Norweski polityk oskarżony o molestowanie seksualne
5 stycznia 2018 | AKTUALNOŚCI | POLITYKA |
Trond Giske, wiceprzewodniczący Norweskiej Partii Robotniczej (Ap) jest oskarżany o wiele przypadków molestowania seksualnego kobiet. Na okres wyjaśnienia doniesień został zawieszony z fukcji partyjnych i zdaniem komentatorów jego dni w polityce są policzone.
Przez Norwegię, jak w wielu innych krajach, przetacza się fala szokujących historii, w których kobiety ze świata polityki, służby zdrowia, teatru, baletu, filmu, mediów dzielą się swoimi przeżyciami, gdy padły ofiarą rozmaitch form molestowania i przemocy seksualnej ze strony mężczyzn piastujących zwykle eksponowane stanowiska w swej dziedzinie.
– Przyparł mnie mocno do ściany i wsadził mi język głęboko do gardła, wbrew mojej woli. Byłam na to całkowicie nieprzygotowana. Potem zapytał, czy pojadę z nim do hotelu, na co odpowiedziałam odmownie – opisała bulwersujące wydarzenie Line Oma w wywiadzie dla telewizji NRK. Miał się on wydarzyć, wedle wersji cytowanej prze dziennik VG, w jednym z ekskluzywnych klubów nocnych w New Dehli w Indiach, dokąd norweska delegacja partyjna udałą się w 2010. Trond Giske sprawował wówczas urząd ministra gospodarki i handlu.
Incydent ten miał miejce 29 października 2010, gdy Line Oma miała 23 lata i była odbywała praktyki w Norweskiej Partii Robotniczej. Ambasada Norwegii w New Dehli wydała przyjęcie na 600 osób, a wśród zaproszonych gości obecny był indyjski minister handlu. Celem wizyty było zintensyfikowanie norwesko-indyjskich kontaktów handlowych.
Sygnał dla sygnalistów
Line Oma zdecydowała się na pełną jawność w swojej sprawie, którą po świętach Bożego Narodzenia 2017 zgłosiła personalnie jako skargę Jonasowi Gahr Støre, przewodniczącemu Norweskiej Partii Robotniczej.
– Dlaczego miałabym się ukrywać? To nie my, sygnaliści, robimy coś niewłaściwego. Czuję, że postępuję dobrze, ale rozumiem jednocześnie te osoby, które chcą pozostać anonimowe. Zostałam potraktowana przez kierownictwo partyjne z pełną powagą i dano wiare mojej wersji wydarzeń – stwierdziła Line Oma w wywiadzie dla NRK. Stwierdziła, że pokazując twarz i ujawniając swoje imię i nazwisko chce nadać wiarygodności oskarżeniom wysuwanym w ostatnim czasie pod adresem Tronda Giskego, który od wielu lat był czołowym i bardzo popularnym politykiem Partii Robotniczej, kreowanym na przyszłego jej lidera.
Dziennikarze telewizji zweryfikowali opisane wydarzenie wypytując inne osoby będące świadkami. Potwierdzają one, że „miała miejsce sytuacja z praktykantką nie licująca ministrowi”.
Tego samego wieczoru na dyskotece Trond Giske miał w czasie tańca klepnąć w pupę wynajętą na ten wieczór artystkę norweską w chwili, gdy ta tańczyła z mężem. Oburzona zachowaniem Giskego opuściła wraz mężem lokal.
„Oskarżenia są bezpodstawne”
Trond Giske jest obecnie na zwolnieniu lekarskim i nie komentuje publikowanych w norweskich mediach oskarżeń kobiet wysuwanych przeciwko niemu. Wcześniej opublikował na Facebooku następujące oświadczenie:
– Chciałbym powtórzyć moje przeprosiny za to, że naraziłem inne osoby na nieprzyjemności i problemy związane z moim wcześniejszym zachowaniem. Popełniłem błąd i nie zawsze byłem świadom swojej roli i jak byłem odbierany przez innych. Poważne oskarżenia oparte były wyłącznie o anonimowe źródła i były komentowane jako prawdziwe, co podchwyciły media społecznościowe.
Trond Giske dodał, że przdstawi swoją wersję wydarzeń. Jego zdaniem pojawiło się wiele bezpodstawnych i fałszywych zawiadomień, twierdzeń i opisów sytuacji, które on z „z całą mocą kwestionuje”.
Telewizja TV2 poinformowała, że także w partii Prawica miały zostać zgłoszone przypadki molestowania seksualnego.